Audioterapia

Z audioterapii korzystam ok 1.5 miesiąca. Jest to moje pierwsze doświadczenie z tego rodzaju terapią. Jestem po ciężkiej stracie. Nie byłam w stanie psychicznego załamania ani depresji, ale ciężko to przeżywam. Po pierwszym przesłuchaniu terapii poczułam lekką ulgę. Trochę zeszło psychiczne i (bardziej) fizyczne napięcie. Terapii słuchałam przeważnie wieczorem lub kiedy byłam sama w domu, aby nikt mi nie przeszkadzał w tym czasie. Kilka razy nawet zasnęłam, ponieważ terapia działa bardzo uspokajająco. Ale przeżywałam i inny dość ciekawy stan. Nie byłam we śnie, nie myślałam o niczym innym. Zamykałam oczy, słuchałam głosu i koncentrowałam się na oddechu, i swoim ciele. Odprężałam się i odczuwałam, jakbym była w półśnie -pierwszy raz odczuwałam coś takiego. Terapii nie stosowałam codziennie. Starałam się słuchać kilka razy w tygodniu, zwłaszcza kiedy odczuwałam większe psychiczne napięcie. Po terapii zauważyłam, że poprawiał mi się humor, czułam się wypoczęta. Wiem, że długi czas przede mną jeszcze aby przepracować mój problem, ale terapia zdecydowanie mi w tym pomaga. Przede wszystkim daje poczucie spokoju i odprężenia się oraz pozwala na chwilę zostawić myśli o nim, aby pobyć tylko ze sobą.

Nie przepadam za medytacjami, zagłębianiem się w głąb siebie i w swoje wnętrze. Nie jestem osobą, która analizuje wszystko, co dzieje się w środku. No bo w jakim celu to rozgrzebywać, skoro jestem, żyje i jest w porządku tak, jak jest? Jednak muszę przyznać, że czas spędzony na tej audioterapii, był dobrze wykorzystany, nie żałuję. Na pewno zeszło ze mnie dużo napięć i stresu. Znacznie się uspokoiłam. Mam bardzo stresująca pracę, wiec danie sobie przestrzeni na odpoczynek było zbawienne. To było takie zatrzymanie się w ciągłym pędzie.

Włączając sesję chciałem się odprężyć, poczuć spokój i tak też się stało. Udało mi się wyciszyć, odstresować oraz zrzucić stres dnia codziennego. Moje samonapędzające się myśli zwolniły i trochę odpłynąłem.